czwartek, 1 stycznia 2015

Męska bluza

Tym razem bluza uszyta nie dla mnie, a dla M. :)  Miał to być prezent na Święta, ale jak zwykle moja maszyna odmówiła posłuszeństwa. Na szczęście M. jest wyrozumiały i otrzymał ją dzień przed sylwestrem :)
Wykrój zrobiłam ze starej bluzy, 'komina' w niej nie było. :)

Błąd jaki popełniłam: gdy wymyśliłam sobie 'komin', nie przemyślałam jak powinien wyglądać wykrój do niego i wycięłam można powiedzieć prostokąt zaokrąglony po dwóch stronach od góry. Źle się to układało, więc musiałam pruć i wpuścić głębiej przody ;D 
Nie jest to jedyny błąd, komin opadając z przodu często wywija się i widać szwy ze środka...trochę to zakamuflowałam...ale daleko do ideału. Niestety nie pomyślałam o tym że mogą być one widoczne, więc nie wszyłam komina jak powiedzmy' lamówkę' :) Ale tragedii nie ma ;)
















Pozdrawiam, Daga :)

2 komentarze:

  1. Ale super ta bluza wyszła! Zmobilizowałaś mnie, żebym coś podobnego uszyła swojemu chłopakowi, który ostatnio strasznie jęczy na brak bluzy... A jeszcze tak sobie pomyślałam, że te pokazujące się szwy łączenia komina z podkrojem szyi można zakryć lamówką albo taśmą bawełnianą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) szyj szyj bo dużo roboty z tym nie ma :p wiem wiem też myślałam o lamowce ale nie mialam akurat a też ciezko by mi było to przyszyc teraz chyba...:)

      Usuń